Showing Posts From

Azja 1314

U joginów z Neyyar Dam

Pobudka o 5:20, 5:50 dzwoni kolejny dzwonek wzywając wszystkich do zbiórki w głównej sali. Punkt 6:0 ...

Rozlewiska Kerali

Chyba najsłynniejszym aspektem Kerali są rozlewiska licznych rzek wpadających tu do morza Arabskiego ...

Varkala

Wciąż w Varkali. W oczekiwaniu na zwrot pieniędzy z eBay’a spędzamy miło czas w Varkali, ciesząc się ...

Nabywania Nexusa historia przydługa

Zaczęło się w Hampi, gdzie mieliśmy dużo czasu na rozważania wszelkich za i przeciw kupna jakiegoś t ...

Hampi

Zaczęło się źle, a a dalej było już tylko gorzej. Na dzień dobry pokłóciłam się ze sprzedawcami prze ...

Nie takie Goa straszne...

Odsypiamy trudy 36 godzinnej podróży do Goa i rano wszystko wygląda tak jakoś lepiej 🙂 Za namową C ...

Bo na plaży fajnie jest

Z Mumbaju uciekliśmy na opustoszałe plaże Konkan Coast. Ucieczka prosta nie była – najpierw Ankur (ż ...

Jedno z największych miast świata

W Ahmedabadzie próbowaliśmy przesiąść się na pociąg do Mumbaju z wykorzystaniem naszej zwykłej prakt ...

Między Rajasthanem a Maharashtrą

Żegnani przez naszych przyjaciół ze Złotego Miasta udajemy się na dworzec kolejowy, by poznać kolejn ...

Sanjay, czyli prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie

Pamiętacie Sanjay’a? Pisaliśmy o nim przy okazji wesela, na które zostaliśmy zaproszeni. Cóż, Sanjay ...

Pustynia

Wschód słońca perfekcyjny! Wystarczyło otworzyć oczy i podziwiać – nasze pustynne lóze zostało rozst ...

Zaproszenie na ślub

Badri, właściciel malutkiej kafejki internetowej, z której korzystaliśmy, na wieść o tym, że jesteśm ...

Golden City, Jaisalmer

W Jaipurze, naszym punkcie przesiadkowym, wsiadamy w mocno przeładowany, głównie żołnierzami, pociąg ...

Spontaniczna zmiana planów

Nie mogąc przez kilka dni z rzędu znaleźć noclegu przez CouchSurfing w Delhi w ostatniej chwili zmie ...

Agra

Do Agry docieramy w piątek, jedyny dzień tygodnia, w który Taj Mahal jest zamknięty. Snujemy się po ...

Varanasi

4 listopad 8:30 Po całkiem nieźle przespanej nocy w sleeper class, za który ostatecznie nie zapłac ...

Szlakiem noża i widelca

Lassi, słodzony i zimny jogurt, to najlepszy deser, jaki hindusi mogli wymyślić dla swojej pikantnej ...

Welcome to India

Raxaul po hinduskiej stronie jest równie paskudne, jak jego nepalski odpowiednik. Urzędnik gładko za ...

Kathmandu do Birgunj

113 km – liczyliśmy na 350 RS i 4-5 h. Dostaliśmy bilety za 530RS i powiedziano nam, że bus jedzie 7 ...

Mamy wizy!

Trzecia wizyta w ambasadzie hinduskiej i słyszymy upragnioną decyzję: – Trzymiesięczna wiza ważna o ...

Dzień 16 i 17 – Pokhara i Kathmandu

Mega długi i ciężki dzień – kupy i schody… duuuuużo schodów. Z Gharopani (2800 m npm), z braku dobre ...

Dzień 15 – Sikha

Zachęceni zasłyszanymi opiniami, na koniec treku chcemy zdobyć jeszcze Poon Hill (3200 m npm), z któ ...

Dzień 13 i 14 – z Muktinath do Kalopani

Okazuje się, że przełęcz wcale nie była najtrudniejszym odcinkiem na szlaku. Tuż za Kagbeni (zejście ...

Dzień 12 – Thorung La Pass – 5416 m npm

Pobudka o 4 nad ranem, szybkie śniadanko zamówione i opłacone dzień wcześniej – ruszamy tuż przed 5. ...

Dzień 11 – Thorung Phedi

To nasz ostatni nocleg przed przełęczą. Choć wydawałoby się, że High Camp jest lepszym miejscem do r ...

Dzień 10 – Yak Kharka

Otwieramy rano oczy, kierujemy wzrok za okno, a tam ku naszemu wielkiemu zaskoczeniu rozpościera się ...

Dzień 8 i 9 – Milarepa Cave oraz Ice Lake

W oczekiwaniu na dobrą pogodę robimy sobie spacery aklimatyzacyjne. Na pierwszy ogień Milarepa Cave ...

Dzień 6 i 7 – Brakha

Piękny dzień, zwłaszcza w porównaniu z poprzednimi. Góry odsłaniają się póki co jeszcze bardzo nieśm ...

Dzień 5 – Upper Pisang

Rano wczesna pobudka, ale coś nie możemy się wygrzebać z łóżek. Motywuje nas jednak informacja o oki ...

Dzień 4 – Chame

Do Chame docieramy w miarę wcześnie, bo już o 13:15. Tempo narzucił nam z pewnością lejący się z nie ...

Dzień 2 i 3 – Dharapani

Leje… leje… i tak całą noc. I nie zanosi się, jakby miało w najbliższym czasie przestać. Zostajemy k ...

Dzień 1 – Ghermu

Pierwszy dzień treku za nami! Gorąco było niesamowicie, tropikalny upał lał się z nieba, a z nas str ...

Czas nam na szlak!

Podanie o wizy złożone, po decyzję mamy zgłosić się 17.10 a dzień później wiza powinna być gotowa do ...

Ambasada, podejście drugie

Podejście nr 2 do wizy. Rozmawiamy pod ambasadą z dwójką już czekających aplikantów. Podobno w ponie ...

Kathmandu wciąga

Kathmandu zachwyca, przeraża i wciąga. Wychodząc z domu solennie obiecujemy sobie, że wrócimy za 30 ...

W poczekalni ambasady hinduskiej

9:35 Siedzimy w poczekalni złożonej z kilku rzędów siedzień pod niebieskim, półprzezroczystym ...

Troszkę o Nepalczykach i niełatwej sztuce targowania się

Nepalczycy są dla nas bardzo mili. Pewnie dlatego, że jesteśmy turystami, na których mogą zarobić wł ...

Orzeł wylądował, czyli witamy w Nepalu

Kathmandu, Nepal. Mały, niebieski pokoik z dwoma szerokimi, za to krótkimi łóżkami. Drewniane stoją ...

Stambuł – odsłona druga

Wciąż jeszcze lekko zdezorientowani i przytłoczeni ogromem miasta, podążamy rano przez gęstwinę nies ...

Stambuł – starcie pierwsze

Dojeżdżając do miasta nasz kierowca przez telefon ustalił z Cihanem, naszym gospodarzem, gdzie najle ...

Bułgaria też mafia...

Jest 7:05, wschód już minął, ale gruba warstwa chmur ledwo jeszcze rozświetla bułgarski krajobraz. S ...

Pobudka, tu Rumunia

Odszukałem zegarek. 8:14. Fiu, fiu, pospaliśmy. Kierowca na dolnej pryczy chrapie, a mieliśmy jechać ...

Węgiersko-rumuńska granica

30 września 2013 – południe. Stoimy na granicy HU-RO. Podobno policja coś sprawdza. Dziesiątki TIRó ...

Zaczynamy łapać stopa

Start: 29 września 2013, ok. 22:30 – Chyżne, granica PL-SK. Dwie godziny czekania na granicy przy 2 ...

Ruszamy do Azji!

Mniej więcej rok temu, wylegując się w ciepłym łóżeczku, zadałam Michałowi pytanie: K: Pojedziesz z ...